Jeśli spojrzymy na emisję gazów cieplarnianych i zanieczyszczenie powietrza, swój duży udział ma transport drogowy. Jak przeczytamy na stronie Parlamentu Europejskiego w 2019 roku ¼ emisji CO2 w 2019 r. w UE pochodziła z transportu, z czego aż 71,7% stanowiły gazy pochodzące z transportu drogowego. Jest to ten obszar, w którym technologie niskoemisyjne mają szczególne znaczenie. Dzięki ich wdrożeniu możliwa jest redukcja emisji CO2.
Działania związane ze zrównoważonym transportem mogą dotyczyć różnych obszarów, w tym również transportu. Technologie niskoemisyjne są wdrażane coraz powszechniej. Uwzględniają je także strategie neutralności węglowej Unii Europejskiej. Co warto o nich wiedzieć i co wchodzi w ich skład?
Spis treści
Alternatywne paliwo drogowe: potencjał LNG
Przykładem technologii, jakie pozwalają na obniżenie emisji CO2, jest LNG w transporcie. LNG to skroplony gaz ziemny, który stanowi paliwo alternatywne dla benzyny i oleju napędowego. Pojazdy na LNG emitują znacznie mniej zanieczyszczeń aniżeli paliwa kopalniane. Jak przeczytamy na stronie Shell emisja CO2 przez pojazdy ciężarowe może być nawet rzędu 22%. LNG to również lepsza efektywność energetyczna niż niektóre inne paliwa alternatywne. Do tego LNG zmniejsza hałas o 50%. LNG w transporcie stanowi więc wsparcie w redukcji emisji gazów cieplarnianych, a tym samym wpasowuje się w strategie neutralności węglowej.
Rewolucja w transporcie: od niskiej emisji do zeroemisyjności
Technologie niskoemisyjne nie ograniczają się jedynie do zmniejszenia emisjo CO2, ale zmierzają ku zeroemisyjności, którą zapewniają pojazdy elektryczne. Takie rozwiązania jak LNG w transporcie albo samochody hybrydowe ograniczają emisję CO2, ale jej całkowicie nie eliminują. Samochody elektryczne nie emitują w ogóle gazów cieplarnianych, dlatego w ich przypadku redukcja emisji CO2 jest na najwyższym poziomie i to właśnie one stanowią przyszłość transportu drogowego.
Kierunek przyszłości: innowacje napędzane elektromobilnością
Patrząc na to, jak szybko przybywa samochodów elektrycznych, można śmiało powiedzieć, że jest to transport przyszłości. W dalszym ciągu będą rozwijać się technologie związane z poprawą wydajności pojazdów, zasięgu, czy ładowania. Już teraz posiadacze pojazdów elektrycznych mają do dyspozycji dość dobrze rozwiniętą infrastrukturę. Według tego, co podaje raport PSPA, pod koniec maja 2023 r. było w Polsce aż 2836 stacji ładowania pojazdów, a w nich łącznie 5597 punktów ładowania. Nadal przeważają wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) stanowiące 69%. Szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC) stanowiły 31%. Proporcje te będą się zmieniać. Transport przyszłości oznacza szybki wzrost liczby pojazdów z napędem elektrycznym, a tym samym trzeba przedsięwziąć działania ograniczające kolejki do stacji ładowania.
Zmieniający się krajobraz transportu: krok ku neutralizacji węglowej
Pojazdy, które jeszcze jakiś czas temu budziły wiele wątpliwości, stanowią istotny udział w transporcie drogowym. Dlatego też rozwija się nie tylko infrastruktura, o której było wyżej, ale powstaje wiele technologii i narzędzi wspierających firmy w inwestycji i zarządzaniu flotą elektrycznych pojazdów. Można na przykład skorzystać z kart flotowych Shell. Podobnie jak w przypadku samochodów spalinowych właściciele pojazdów elektrycznych mogą liczyć na preferencyjne ceny ładowania. Więcej na ich temat można przeczytać na stronie https://www.shell.pl/klienci-biznesowi/oferta-dla-flot-osobowych-i-dostawczych.html.
Poza tym, że stacje Shell można znaleźć w całej Polsce i Europie, warto podjąć współpracę m.in. przez mechanizm kompensacji emisji dwutlenku węgla. Dzięki karcie Shell możliwe jest śledzenie zużycia paliwa, czy obliczenie emisji CO2. Na podstawie wyników Shell wycofuje z obiegu kredyty węglowe z projektów związanych z ochroną przyrody, co ma za zadanie kompensację emisji w cyklu życia paliwa.
https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/society/20190313STO31218/emisje-co2-z-samochodow-fakty-i-liczby-infografiki