Naprawa motocykla w trasie to na ogół po prostu improwizacja. Nawet jeżeli jesteśmy technicznymi geniuszami, nie damy rady bez właściwego zestawu narzędzi. Doradzimy co powinno stanowić niezbędnik motocyklisty.
Spis treści
Niezbędnik motocyklisty
Jeżeli chcemy uniknąć problemów podczas wakacyjnej podróży, to warto wcześniej przygotować do niej własny motocykl. Przede wszystkim powinniśmy mu zafundować wymianę oleju, świec i filtrów, jak i sprawdzanie stanu linek. Trzeba także usunąć z niego wszelkie prowizorki. To już połowa sukcesu.
Jeżeli nasz cel podróży jest gdzieś w Europie, niezbędnik motocyklisty powinien uwzględniać jedynie zestaw narzędzi. Dorzućmy do niego zestaw do naprawy opon, kilka bezpieczników i na przynajmniej jeden spośród wentyli załóżmy kapturek metalowy z końcówką, która służy do wykręcenia zaworków.
Do narzędziownika spakujemy wyłącznie klucze, którymi można odkręcić większość spośród śrub na zewnątrz motocykla (musimy być w stanie zdjąć oba koła). Do tego konieczne są nasadki razem z grzechotką i przedłużają, jak i klucz do świec. Klucz nastawny (przykładowo angielski) i do tego szczypce samozaciskowe będą dodatkowym atutem w razie problemów z określeniem śrub w nietypowych rozmiarach.
A czasie kompletowania zestawu narzędzi, warto walczyć o każdy gram. Dlatego postawmy na uniwersalne rozwiązania, jak np. łyżka do opon mająca hakowy klucz. Jeżeli zabieramy latarkę, to wybierzmy tę najmniejszą – z diodą zamiast żarówki, jak i z dodatkową baterią.
Poxilina, taśma i trytytki
Czym można naprawić w drodze rozwaloną pokrywę sprzęgła lub chłodnicę? Oczywiście poxiliną! To kit epoksydowy, przypominający wyglądem plastelinę, po wyschnięciu paliwo- i wodoodporny, niewchodzący również w reakcję z większością spośród chemikaliów. Schnie w ciągu 10 minut, tworząc bardzo wytrzymałą powierzchnię.
Poza poxiliną, przyda się również taśma izolacyjna albo power tape. Zaizolujemy dzięki niej przewody, wkleimy owiewki, zaś w krytycznej sytuacji zastąpimy nią nawet plaster.
A co z trytytkami? Wbrew obiegowej opinii opaski plastikowe mają wiele możliwości (połączymy z ich użyciem pękniętą owiewkę, przymocujemy luźniejsze elementy, na przykład urwany handbar, czy też usztywnimy szprychy). Zajmują niewiele przestrzeni, są lekkie, bardzo wytrzymałe i możemy łącząc je ze sobą, uzyskać odpowiednią długość. Nie warto kupować tych najtańszych, gdyż szybko się urywają.
Imbusy, torxy i śrubokręty krzyżowe
Zabranie ze sobą na wyjazd kilku różnych śrubokrętów, torxów, czy też kluczy imbusowych to strata miejsca i wożenie ze sobą zbędnego ciężaru. Lepszym wyborem będą solidnie wykonane bity i uchwyt uniwersalny wraz z grzechotką. Wyjątek od reguły mogą stanowić klucze do wykręcania osi przedniej.
Multitool
To zdecydowanie największy talenciak w naszym niezbędniku. Zanim go kupimy, zwróćmy uwagę, czy posiada on pilnik, niewielką piłę do drewna, jak i dwa noże – mały i duży. Przydadzą się także ostre nożyczki. Kombinerki są na ogół niezwykle delikatne, dlatego nie przeceniamy ich możliwości. Przyda się także otwieracz do kapsli i konserw.
Klucze: wyłącznie te niezbędne
Obowiązkowy zestaw to klucze płaskie o numerach: 8, 9, 10, 12, 13, jak i 14.
Przydatny jest również klucz do świec (przed wyjazdem sprawdźmy, czy pasuje do tych, które mamy w motocyklu). Fajny patent to klucz hakowy (amortyzator, główka ramy) połączony przykładowo z łyżkami do kół.
Nie przesadzajmy z ilością narzędzi, aby nasz niezbędnik nie ważył zbyt dużo.